Już od pierwszego spotkania z właścicielami było jasne, co ma spotkać ich przyszłe mieszkanie: „Powinno być nietuzinkowe, a jednocześnie bezpretensjonalne.” Ten jasny opis odzwierciedlał postawę i charyzmat skromnej pary. Na początku współpracy nikt z nas nie wiedział, że w końcu w domu pojawi się tchnienie nowego życia, które stworzy niesamowita współpraca. „Dopiero zaczynaliśmy szukać odpowiedniego miejsca na dom. Jednak nasze życzenia szybko zostały zrealizowane”. Po pierwszej wizycie zdecydowano: „Tutaj. Nie zostanie zbudowany, ale zrekonstruowany.”
Odnotowano wiek młyna. Lata bez opieki, wilgoć i nieodpowiednia opieka, doprowadziły do radykalnego podniszczenia. Zamiast chirurgii plastycznej energiczny przeszczep. Nie powierzchowne odmłodzenie, ale uzdrowienie wszystkich istotnych struktur, aby magia wieków nie zniknęła.
Głównym zadaniem było doprowadzenie powietrza i światła do wnętrza domu. Nikt jednak nie chciał rozbić tarczy, więc „amputowaliśmy część kadłuba”. W pierwotnej bryle budynku powstało patio, w którym przez przeszkloną „część domu” do wnętrza wpadało słońce. Szczyt główny wyeksponowano z obu stron, a dopływ świeżego powietrza pozbawił go wiecznej wilgoci, która przechodziła od stawu.
Więźbę zdemontowano, odnowiono i przywrócono do pierwotnej pozycji. Z salonu połączonego z kuchnią i jadalnią nadal można cieszyć się pracą przodków – przestrzeń otwiera się poprzez zdjęcie sufitu na dwóch piętrach. Koło młyńskie zostało wykonane w tradycyjny rzemieślniczy sposób. Cały parter wraz z patio wyłożony jest płytkami bazaltowymi. W staranny sposób sukcesywnie odnawialiśmy lub wymienialiśmy poszczególne części młyna, aby osiągnąć założony cel nie odebrania piękna starości.
W przenośni porównujemy naszą pracę architektów i wszystkich współpracujących rzemieślników do lekarzy, którzy leczą swoich pacjentów. To tchnienie życia, które odbyło się dzięki zawziętości i uporowi właścicieli. Dom odzyskał swoją funkcję i sens życia.
Lokalizacja: Czechy
Tekst: nowoczesna STODOŁA